(2012-01-22, 18:33)elpajaco napisał(a): haha każdemu mówią co innego info z piątku od Atalu kasa będzie do końca miesiąca

(2012-01-27, 03:03)Lukaszasw27 napisał(a): Ja mam zwrot ale gdyby nie ten prąd części wspólnych miał bym 385 zł w kieszeni. Powinniśmy się sprzeciwić skoro faktycznie ta energia poszła na osuszanie. Niech zarząd broni naszych interesów. Można się zgodzić na połowę tych kosztów np.. Kto jest za?

(2012-01-14, 17:46)Lukaszasw27 napisał(a): Jak nie można tego domyć? Można i to bardzo prosto zwykłym płynem i twardą szczotką na kiju Bo przecież nie tym miękkim mopem. Ale po pierwsze żadna sprzątaczka nie będzie się tak męczyć wiec zapomnij o czyściutkich płytkach. Po prostu jeśli by były idealnie gładkie to by były czyste ale mają chropowatą strukturę i nie będą.

(2012-01-27, 14:36)atomek napisał(a): Z tego co się orientuję, to ATAL odjął pieniądze za 100% kosztów osuszania. Jakbyś miał czas to potwierdź tę informację w administarcji, ok?

(2012-02-04, 21:39)kuman napisał(a): Jeśli chodzi o służycie prądu to mam wrażenie, że coś tutaj jest nie tak.
Dla porównania mogę powiedzieć, że faktura za zużycie prądu w Aquaprku wynosi miesięcznie ok 11tys. Wydaje mi się, iż tam idzie znacznie więcej prądu niż u nas.

(2012-01-28, 23:24)godfather napisał(a): Ja postaram dowiedzieć się, jak jest z mieszkaniami, które wykańcza Atal. Z tego co widzę (na mojej klatce) to biorą prąd z gniazdek 'wspólnych'. Ale może też to jakoś uwzględnili w rozliczeniach.

(2012-02-08, 22:30)Noon napisał(a): Wg. PUMAZ'u płacą ryczałtem za dzień chyba 5 zł/punkt, było o tym w zeszłym roku na zebraniu wspólnoty

(2012-01-11, 22:07)Lukaszasw27 napisał(a): Widzę że znaleźć kogoś kto porządnie sprząta do dziś nie lada wyzwanie Co do wózka to jeżdżą ale może nie zauważyli Najlepiej chyba do pumazu zadzwonić a on postraszy Albę karą.. A jeśli chodzi o podłogi na klatkach to są sprzątane ale bardzo delikatnie tak bez docisku tak że się robią coraz brudniejsze.

(2012-05-30, 13:55)joni napisał(a): mieszkańcy osiedla na Psiaku rozwiązali ten problem; osoba sprzątająca po "robocie" musi znaleźć kogoś - mieszkańca klatki - i ta osoba podpisuje papierek, że praca została wykonana zgodnie z wymaganiami. nie mają z tym problemu zawsze znajdzie się ktoś kto znajduje się w domu. sprzątają poza "godzinami szczytu" więc robota nie idzie na marne. u nas widziałam razu pewnego kubeł z brudną wodą jeżdżący w windzie więc domyślam się, że sprzątali w lutym .