Wygaszamy forum pod tym adresem, ale jest grupa na Facebook:

https://www.facebook.com/groups/osiedle.mieszczanskie.wroclaw

Zapraszam!

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Sprzedaż alkoholu w lokalach usługowych
#21
Co do robotników to w klatce 70 na drugim piętrze są też tacy imprezowi- często mylą im się piętra i łapią za klamkę moich drzwi. Hałasują, drą się, chyba skaczą bo takiego tupania wyjaśnić nie umiem no i są stałymi klientami monopolowego, często widzę pielgrzymkę sześciu chłopa z siatami piw.
Odpowiedz
#22
standard, nie zmienisz osiedla Huby, a piwo czeskie itp to jest jedna z zalet tego osiedla, ze nie trzeba jechac przez pol wroclawia po lepsze piwo. Jak dla mnie 'normalne ' marki mogliby wycofac a zostawic tylko, klasyke czeska- pilznera,kozla,radegasta,halbe,primatora, i ...ciechana. Moze byc za 10pln/butelke. Żuli itp , to powinna taka cena odstraszyc.
To samo z gastronomia- w lokau piwo jest ze 3 razy drozsze, pijaczki raczej sie nie skuszą, a my - mieszkancy, sami sobie powinnismy krzywde robic, odmawiajac szklanki piwa czy kieliszka wina przy obiedzie w restauracji?
Poza tym, jest takie przysłowie "know Your Enemy" - jak to bedzie u nas to mozemy to kontrolowac, straszyc odebraniem koncesji , bojkotem itp , a jesli ktos otworzy "lokal" tuz na przeciwko po drugiej stronie Hubskiej, to niewatpliwie jakis tani 'bilard' ze szczynami procentowanymi do picia , takie gniazdo dla lokalnych amatorow mocnych wrazen, beda bójki, wrzaski, i ...nasze zgrzytanie zebow.
Quis leget haec?
Tu autem?
Odpowiedz
#23


dyktować warunków co do ceny i asortymentu raczej nikt nie może. szkoda że jest przyzwolenie na hołotę pod oknami i sklep czynny do ostatniego klienta... cóż pozostaje wydzwaniać na policję i zgłaszać skargi..
Odpowiedz
#24
Wystarczy zeby formalnie do wlasciciela tego sklepu wystapic z prosba (czyt. szantażem) ze ogół mieszkancow nie zyczy sobie zaklócania spokoju w poblizu i jesli chca miec zgode na dalsze prowadzenie dzialalnosci musza postarac sie o pilnowanie pozadku w oklicy sklepu- albo zatrudnia na sprzedawce w godzinach popoludniowych jakiegos "wygimnastykowanego" killera zeby pilnowal spokoju , albo sami beda dzwonic na polizei albo postawia na drozsze marki w asortymencie.
Potrzeba na tyle przycisnac zeby postarali sie zmienic "target" sprzedazy, albo zeby "target" nie konsumowal na miejscu.
Nie bagatelizuje tego problemu - mam okna kilka metrow dokladnie nad wejsciem do wspomnianego sklepu.
Quis leget haec?
Tu autem?
Odpowiedz
#25

Już się boję co będzie latemSad W zeszłym roku nie powiem, ładnych kilka razy mi to przeszkadzało.
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości