Wygaszamy forum pod tym adresem, ale jest grupa na Facebook:

https://www.facebook.com/groups/osiedle.mieszczanskie.wroclaw

Zapraszam!

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Obcy ludzie na klatkach schodowych
#1
Thumbs Down 
Witam,
Od jakiegoś czasu na klatce schodowej Hubska 72a obcy ludzie (wątpię, że mieszkańcy) dewastują klatkę schodową. Na ścianach widnieją napisy "Huby hooligans" i inne podobne głupie teksty.

Co mnie skłoniło do napisania tego posta, to KUPA - tak kupa, na klatce schodowej pare metrów od mojego mieszkania. Z mojej wstępnej analizy wynika, iż jest to kupa ludzka, choć pewności nie mam.

Odkąd tu zamieszkałem mam wrażenie, że nasi sąsiedzi z obskurnych kamienic chcą za wszelką cenę Nam - porządnym ludziom uprzykrzyć życie.

A to rozwalona brama co chwile, a to rozwalone przed nią butelki lub odchody. Na trawniku od strony hubskiej można znaleźć tysiące psich odchodów.

Co najśmieszniejsze, nawet na domeczku pana ochroniarza widnieje napis "K***Y". Nie dziwię się, że szanowny pan ochroniarz mógł tego nie zauważyć - mogły mu w tym przeszkodzić gustowne firanki w oknie lub zajmowanie się małym pieskiem.

Ochroniarz jak sama nazwa wskazuje powinien ochraniać osiedle, a nie zajmować się psem na służbie. Zawszę dziwiło mnie to, że agencje ochrony zatrudniają starszych panów z dość sporym mięśniem piwnym, którzy w razie zagrożenia nie są w stanie nic zrobić.

Jak ktoś zostawi motor w miejscu w którym nikomu z lokatorów nie wadzi, to interwencja jest niemalże natychmiastowa. Ale jeśli coś się dzieje złego - to już nie bardzo.

// Administrator poprawił wulgaryzm.
Odpowiedz
#2
Problem w tym, że w tej klatce większość mieszkań jest wynajmowanych, część studentom, imprezy zdarzają się co jakiś czas (np. wczoraj) i niestety nie jesteś w stanie powiedzieć kto jest kto, nawet jak spotkasz nieznaną osobę na klatce. Swoją drogą jest kamerka przy wejściu na klatkę schodową - skontaktuj się może z administracją i może jest możliwość sprawdzenia (sytuacja musiała powstać w godzinach wieczorno-nocnych, bo pod wieczór jeszcze nie było syfu na klatce).
Odnośnie napisów ołówkiem przy windzie i podrapanego lustra w windzie, to jak złapię gdy ktoś coś takiego robi, to łapy połamie na miejscu, a delikwent będzie miał ryj obity.
Większość osób z klatki kojarzę, ale trzeba wziąć pod uwagę takie rzeczy (myślę, że nie tylko w naszej klatce):
- ludzie zamawiają żarcie na wynos
- kurierzy
- robotnicy
- domokrążcy (co jakiś czas pojawiają się na osiedlu)
- imprezy (pojawiają się różni ludzie i po pijaku różne rzeczy robią)
- pewnie jeszcze wiele innych czynników
Niestety nie jesteśmy w stanie skontrolować wszystkiego i wszystkich, trzeba by było stać 24h na dobe w każdym miejscu korytarza...
Osobiście nie podejrzewam, żeby takie rzeczy odwalali ludzie z kamienic obok - to też są normalni ludzie, a nie sama patologia.
Skontaktuj się z administracją, może uda się ustalić sprawcę.
Odpowiedz
#3
też mnie krew zalewa jak widzę napisy na klatce czy przy wjeździe do garażu, czy też stos butelek przy furtce od Hubskiej. Sam już kilka razy zwracałem uwagę takim śmieciom. Raz ściągałem i pogoniłem gówniarzy, którzy chcieli przeskoczyć przez ogrodzenie, a ostatnio przechadzając się chodnikiem przed sklepami (fresh itp.) dwaj starsi pajace sączyli browary, po czym jeden odstawił puszkę przy ścianie naszego budynku. Automatycznie zwróciłem im uwagę i śmieć podniósł śmiecia. Ale najgorsze w tej sytuacji było to, że akcja działa się w południe w słoneczny dzień, kręciło się dużo ludzi i nikt poza mną nie przejął się takim zachowanie tych kretynów. Jeśli ludzie przeginają to trzeba im zwracać uwagę, jeśli jest większa grupa to zawsze można podejść do "ochrony" bądź wykonać telefon - ALE TRZEBA REAGOWAĆ jeśli chcemy coś z tym zrobić.
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości