2012-03-29, 11:07
tak siedzialem sobie wczoraj na tym spotkaniu i słuchałem co jedni i drudzy mają do powiedzenia. Myslę, że widać zaangażowanie naszego zarządu są aktywni nie ma co, ale pewnie i Ci od Atala też mają swoje racje. Trochę nas załatwili tymi służebnościami i są na prawie. Wniosek jaki ja wyciągnąłem to chyba taki, że jak zaczniemy wojować z tym Atalem to nic nie zyskamy. Wybudują swoje, zabiorą tyłek i siema potem będziemy dochodzić swojego w sądzie, a jak wypytywałem znajomego co mieszka na osiedlu wybudowanym przez ganta to potem zarząd z pomocą zarządcy walczyli 5 lat żeby swoje ugrać. Efekt taki, że ze zgłaszanych spraw 1/4 rzeczy została przez sąd odrzucona i tak z własnego funduszu remontowego płacili za naprawy