2013-01-15, 19:53
Dzisiaj rozmawiałem z Panią Orawczak, która próbowała zorganizować spotkanie. Właściciel stanowczo odmówi i nie chce się z nikim spotykać. Wydaje się, że będę musiał sięgnąć po kolejne środki z listy.
Gdyby to dotyczyło wyłącznie dni, to ten raz na jakiś rzadki czas łupania, stukania i innych imprezowych hałasów byłoby do zniesienia. Zakładam, że wszyscy sąsiedzi-niestudenci pracują. Ja na przykład wstaję regularnie o 6:00 więc około 22:00 próbuję już się wyciszyć i usnąć. Zapewne ktoś pracuje w weekendy a niektórzy mają dzieci. Czisza nocna została wymyślona po to, aby był ten jeden określony czas kiedy można bezwarunkowo odpocząć. U nas na osiedlu nawet została wydłużona do 7:00 rano.
(2013-01-15, 00:00)Glueckspilz napisał(a): Co zrobić, te kilka dni w skali miesiąca da się jeszcze jakoś wytrzymać.
Gdyby to dotyczyło wyłącznie dni, to ten raz na jakiś rzadki czas łupania, stukania i innych imprezowych hałasów byłoby do zniesienia. Zakładam, że wszyscy sąsiedzi-niestudenci pracują. Ja na przykład wstaję regularnie o 6:00 więc około 22:00 próbuję już się wyciszyć i usnąć. Zapewne ktoś pracuje w weekendy a niektórzy mają dzieci. Czisza nocna została wymyślona po to, aby był ten jeden określony czas kiedy można bezwarunkowo odpocząć. U nas na osiedlu nawet została wydłużona do 7:00 rano.