2013-08-30, 15:39
Czyli nic nowego. Mamy administratora, który tylko potrafi pobierać pieniądze i zarządcę, który czeka aż minie okres gwarancji. Duet nie do rozerwania. Pumaz nie będzie się narażał nawet w chwili kiedy Atal przestanie być zarządcą, nie bez powodu administrują każdą ich nową inwestycją, o samym Pumazie dobrego słowa w sieci ze świecą można szukać. Mam znajomych w różnych wspólnotach, którzy uciekali od nich tak szybko jak się dało i tego nie żałują - mało tego, nowy zarządca i administrator jednocześnie potrafił dość szybko wyegzekwować naprawy, które czekały miesiącami. Nawet ponoć okazało się, że na koniec roku na koncie wspólnoty może zostać nawet sporo gotówki.