2013-10-10, 12:03
(2013-09-26, 08:57)Olivia napisał(a): Witam,
Jeżeli chodzi o imprezy i hałasy to najlepiej na policję dzwonić. Zarządca nie ma środków prawnych żeby zająć się osobami, które zakłócają ciszę, nie jest to straż, chyba, że Pani siedząca w biurze Atalu albo Pumazu przyjdzie i będzie uspokajać imprezowiczów hehe Nie mogą nikogo zamknąć, zakuć w kajdanki itp. Dlatego nie wiem czego niektóre osoby oczekują od zarządcy akurat w tej kwestii, od tego jest policja.
Jestem tego samego zdania.
Jeśli impreza wymyka się spod kontroli, nie możesz spać, przez kolejną godzinę przewracasz się z boku na bok, masz wkurw na "sąsiadów", a najbardziej na siebie, że "leżysz" z założonymi rękami - dzwoń! .
Policja od tego jest.
Jedna uwaga: policja często pyta "[...] jeśli konsekwencją interwencji będzie wniosek do sądu, czy zgadza się pan/ pani być oskarżycielem".
Takie sytuacje zdarzają się niezwykle rzadko - wiele osób "onieśmiela" to i rezygnują.
Interwencja policji często zamyka sprawę na długo. Nie chodzi o to, by się wzajemnie gnębić, ale jeśli naprawdę jest ktoś dokuczliwy i nie pomagają prośby - zareagować.
Atal i Pumaz NIC w tej sprawie nie zrobią; to zupełnie poza ich kompetencją.