Niestety Atal ma już mniejszościowe udziały w nieruchomości (49.5%), co oznacza, że przegłosowanie zasady "jeden właściciel, jeden głos" będzie niemożliwe.
Oznacza to, że odwołanie zarządu (Atal) wiąże się z koniecznością zebrania podpisów za zmianą zarządu OD WSZYSTKICH właścicieli mieszkań (50,5%) oraz ich przyjściem na zebranie (ew. przekazaniem pełnomocnictw do głosowania za odwołaniem obecnego zarządu).
Pisma, które część z Was wcześniej podpisała podczas moich wizyt, są ważne, natomiast część z Was nie udzieliła mi pełnomocnictw (argumentując to tym, że BYĆ MOŻE pojawi na zebraniu lub że przekaże je, kiedy będzie to KONIECZNE).
W obecnej sytuacji (zob. pierwszy akapit) nie widzę możliwości kontynuacji zbierania podpisów BEZ zaangażowania się w pomoc PRZYNAJMNIEJ 2-3 osób.
Proszę osoby, którym zależy na dobru Wspólnoty o zgłaszanie się w postach do pomocy.
Chodziłoby o pomoc w:
1. udostępnieniu swojej skrzynki pocztowej jako miejsca do wrzucania podpisanych dokumentów (wniosku o zwołanie zebrania i pełnomocnictwa do głosowania za odwołaniem zarządu),
2. sprawdzeniu poprawności wypełnionych dokumentów (10 sekund na jeden dokument),
3. przypomnieniu zapominalskim o wypełnieniu i podpisaniu dokumentów (np. w formie wrzuconej do ich skrzynki karteczki z prośbą),
4. sporządzeniu listy osób z danego budynku, które podpisały i przekazały dokumenty.
To jedyny sposób, by odwołać zarząd. Niestety nie mamy pewności - a podpisany akt notarialny nie jest w tej sprawie jednoznaczny - czy zarząd (Atal) przekaże go właścicielom lokali, czyli nam, na przełomie lutego-marca 2014 r, choć pan Paweł Pala (Atal) deklarował, że tak będzie.
To co - kto chętny do pomocy?
Oznacza to, że odwołanie zarządu (Atal) wiąże się z koniecznością zebrania podpisów za zmianą zarządu OD WSZYSTKICH właścicieli mieszkań (50,5%) oraz ich przyjściem na zebranie (ew. przekazaniem pełnomocnictw do głosowania za odwołaniem obecnego zarządu).
Pisma, które część z Was wcześniej podpisała podczas moich wizyt, są ważne, natomiast część z Was nie udzieliła mi pełnomocnictw (argumentując to tym, że BYĆ MOŻE pojawi na zebraniu lub że przekaże je, kiedy będzie to KONIECZNE).
W obecnej sytuacji (zob. pierwszy akapit) nie widzę możliwości kontynuacji zbierania podpisów BEZ zaangażowania się w pomoc PRZYNAJMNIEJ 2-3 osób.
Proszę osoby, którym zależy na dobru Wspólnoty o zgłaszanie się w postach do pomocy.
Chodziłoby o pomoc w:
1. udostępnieniu swojej skrzynki pocztowej jako miejsca do wrzucania podpisanych dokumentów (wniosku o zwołanie zebrania i pełnomocnictwa do głosowania za odwołaniem zarządu),
2. sprawdzeniu poprawności wypełnionych dokumentów (10 sekund na jeden dokument),
3. przypomnieniu zapominalskim o wypełnieniu i podpisaniu dokumentów (np. w formie wrzuconej do ich skrzynki karteczki z prośbą),
4. sporządzeniu listy osób z danego budynku, które podpisały i przekazały dokumenty.
To jedyny sposób, by odwołać zarząd. Niestety nie mamy pewności - a podpisany akt notarialny nie jest w tej sprawie jednoznaczny - czy zarząd (Atal) przekaże go właścicielom lokali, czyli nam, na przełomie lutego-marca 2014 r, choć pan Paweł Pala (Atal) deklarował, że tak będzie.
To co - kto chętny do pomocy?