2014-02-11, 16:24
Trochę zrozumienia i myślenia polecam. Tabliczki na każdym kroku to tylko niepotrzebny koszt i nieestetyczny element. Mam psa na OMII, który ma chory kręgosłup i nie jest w stanie za każdym razem wyjść na ulicę, bo to po prostu za daleko. Długo nie mógł przeboleć przeprowadzki, cieszę się, że nauczyłam go w ogóle wychodzić dalej niż 5 m od drzwi klatki, bo początkowo bał się dalej iść, stał na środku i protestował. Bardzo 'lubię' każdy komentarz 'ale tu nie wolno wyprowadzać psa', kiedy mój pupil stoi na środku i ani drgnie, bo wystraszył się dźwięku opuszczanej rolety. Zakażcie jeszcze srania gołębiom i przypadkowym kotom. Proponuję szklaną zdezynfekowaną kopułę nad całym OM. Zamiast tabliczek zakaz wyprowadzania, mogły faktycznie stanąć śmietniki na kupy. Ale dla odpowiedzialnego właściciela nie jest problemem niesienie kupy nawet przez całe podwórko, żeby ją wyrzucić. Albo tabliczki 'sprzątaj po swoim psie'. Polecam wszystkim 'mądrym' wejść z potrzebą do łazienki i czekać na załatwienie się co najmniej kwadrans. Polecam wszystkim właścicielom woreczki śniadaniowe, do użytku również poza terenem posesji, bo trawnik od Hubskiej aż straszy. I ponawiam apel trochę zrozumienia i myślenia. Pozdrawiam