2017-04-03, 12:08
(2017-03-10, 10:24)bithoven napisał(a): U mnie rybikow juz prawie nie ma wiec indywidualna proba jak najbardziej poskutkowala w moim przypadku.
nie miej złudzeń, robaki są wszędzie - w piwnicach (wczoraj ubiłam wielkiego na piętrze -2), na ostatnim pietrze, nie ogrodzisz się od nich. Jeśli łażą na klatce i u sąsiadów to u Ciebie też są, nawet jeśli ich nie widzisz. U nas nie pomogło zaklejenie kratek wentylacyjnych moskitierą ani rozstawienie płytek na robaki, po prostu ubijam dziady kapciem -.- w okolicach grudnia kiedy było najzimniej w ciągu dnia zabijałam kilka sztuk, a ile ich łaziło w nocy to chyba już nawet nie chcę wiedzieć. Najwidoczniejsze są w nocy, u nas z początku widziane były w kuchni ale po jakimś czasie kilka spotkałam nawet w sypialni na górnym pietrze. Mieszkanie mamy duże i zdecydowanie nie ma w nim wilgoci, często też wietrzymy i utrzymujemy raczej niską temperaturę a mimo to rybiki się pojawiają :/ Psikałam też bezpośrednio w nie jakimiś środkami na robale ale chyba nie bardzo się obeszły;/ niby nie robią nic strasznego ale są okrutnie obrzydliwe szczególnie że łażą po ścianach i sufitach więc bez problemu mogą się dostać do szafek z jedzeniem;/ Może trzeba pomyśleć nad jakimś zmasowanym osiedlowym atakiem na te dziady? Ostatnio widać ich zdecydowanie mniej bo co kilka dni jakiegoś spotykam, ale pewnie jest to związane ze zmianą temperatur