2011-06-30, 21:59
z tego wątku i z wątku o garażu wynika, że jeśli ktoś chce (i to nawet nie bardzo, tylko trochę) to może wejść/wjechać na teren osiedla bez większych wysiłków. Z piwnic na klatki można wjechać windą, więc za chwilę pojawią się próby włamań do mieszkań. Ochrona siedzi w kanciapce a włamywacz najpierw windą zwozi "fanty" do samochodu w garażu i wyjeżdża, tak? I nikt nic nie widzi? No to chyba nie na tym polega posiadanie mieszkania na strzeżonym osiedlu i płaceniu co miesiąc kwot na ochronę. Pierwszy raz się zdenerwowałam. Nie jesteśmy pierwszym w Polsce osiedlem strzeżonym, więc chyba są już wypracowane metody i sposoby, ochroniarskie know-how.