Domokrążcy

Najdrożsi

To osiedle jest strzeżone, ale tylko z marketingowego punktu widzenia naszego drogiego Atal'u.

Siedzę sobie na kwadracie, jak zwykle około 11.00 skoro świt popijam ulubione latte. Dzwonek do drzwi. Zdziwiony otwieram, a tu dwie nawiedzone Panie próbują mi sprzedać zaproszenie na jakąś ważną "uroczystość jezusową". Grzecznie dziękuję i głęboko oddycham próbując uspokoić emocje.

W mojej zepsutej głowie od razu rodzą się pytania, na które prawdopodobnie nigdy nie poznam odpowiedzi, więc wyżalam się w tym wątku traktując to jako swojego rodzaju formę protestu. Kto i na jakiej podstawie wpuszcza tutaj takie osoby? Gdyby nie to, że latte mi się wyziębi, to uderzyłbym do tej osoby w budce przy bramie i wytłumaczył, że tej bramy nie otwiera się na "piękny uśmiech" czy inny paszport polsatu. No chyba, że dalej brama od Hubskiej jest zepsuta...

Sąsiadowi, który otworzył drzwi do klatki gratuluję, bo nie wierzę, że Panie posiadły umiejętność przemieszczania się piwnicami

A gdyby to był złodziej?

Somsiat.

Faktycznie żal Latte,

Zgadzam się z nie wpuszczaniem obcych, ciekawe gdzie wtedy była ochrona.
Wydaj mi się że od czasu kiedy można wyjść z osiedla od strony budowy często ok 7:30-8:00 kiedy ide do pracy widzę to bramkę otwartą.

Pozdrawiam
M

....czyli nieźle im idzie "przekonywanie" skoro przekonały Juwentus do wpuszczenia ich na osiedle

Dzisiaj 2 miłe panie chodziły po domach i chciały bardzo porozmawiać o biblii

"Świadkom jehowy dziękujemy" trzeba taką tabliczekę powiesić przy cieciówce

Oraz WWF'owi (nie, nie znam tego loga ).