[Osiedle Mieszczańskie II] Tupanie - źle wyciszone podłogi?

komentarz poniżej poziomu..

pokolenie gadu-gadu tak ma...

Przez was zacząłem słyszeć tupanie

też słyszę tupie, zastanawiam się czy to nie wina dużych płyt kładzionych na podłogach u sąsiadów?.
słyszę tupanie jak sąsiadka chodzi ciężkim krokiem po mieszkaniu.
Natomiast z boku to mam............ imprezowicza ale wzięłam się za niego,nie popuszczę.
Bardzo jestem ciekawa czy to wina materiałów, mieszkań bez pokoi jedynie aneksem = większe echo, czy faktycznie jakaś fuszerka.

Wiesz, podczas wykańczania mieszkania poskuwałem trochę posadzki. Ojciec - budowlaniec - mówił, że porządnie zrobione. Nad stropem jest cienki styropian, folia, gruby styropian i posadzka (możliwe że w innej kolejności, bez posadzki oczywiście). Pewnie jest sto innych punktów które mogą być fuszerką. Co prawda nade mną mieszkanie nie jest jeszcze sprzedane, więc nie jestem miarodajny No ale ja też (prawie) nie słyszę imprez Może po prostu głuchy jestem... albo zwykle przemęczony...

To, że ich nie słyszysz nie znaczy, że ich nie ma. Gdyby każdy je słyszał to by nie była fuszerka, tylko gruba afera Mnie czasem obcasy niektórych dam doprowadzą do pasji i to nie nade mną, tylko na tym samym poziomie, ale wtedy sięgam po cukierki z meliską bo co mi pozostało.

Myślę, że to też kwestia uszczelnienia drzwi wejściowych, jeśli chodzi o hałas na tym samym poziomie, podobnie z hałasem w tych mniejszych mieszkaniach, gdzie dyskusje z racji gabarytów toczą się pod drzwiami, a co za tym idzie na klatce schodowej...

Gdyby tu jeszcze mieszkali w większości właściciele to można by coś pogadać, ale jak masz prowadzić dyskusję z najmującym, któremu to powiewa to jest słabo

oj, to nie wina małych mieszkanek sąsiad ma większe ale nie ma w nim ścian wewn. tylko 1 pomieszczenie i echo jak na Głównym, tak sobie ludzie zaprojektowali i spychać wszystko na klatce schodowej, Ja ma pokoiki, w środkowym nic nie słychać.
Jak mojego s, nie ma to jest cichutko, pełen relaks.
do czasu...

Na OMI też słychać tupanie. Niestety..... niektóre kobiety mają dziwne upodobanie do chodzenia w nocy po domu na szpilkach.....

(2013-03-08, 12:50)agaslod napisał(a): Na OMI też słychać tupanie. Niestety..... niektóre kobiety mają dziwne upodobanie do chodzenia w nocy po domu na szpilkach.....

...chyba są w pracy

albo wychodzą akurat na balety

Czy ktoś z mających problemy ze złym wygłuszeniem mieszkania zgłaszał ten problem do dewelopera?

(2013-03-15, 10:17)Aga napisał(a): Czy ktoś z mających problemy ze złym wygłuszeniem mieszkania zgłaszał ten problem do dewelopera?

Jak znam życie (dotychczasowe doświadczenia z bytności w tym miejscu), to nikt.
Komentować lubi każdy, działać niewielu...

(2013-03-08, 12:50)agaslod napisał(a): Na OMI też słychać tupanie. Niestety..... niektóre kobiety mają dziwne upodobanie do chodzenia w nocy po domu na szpilkach.....

jedna z "pań szpileczek" mieszka nad moją głową, dzień i noc stuka. ale dałoby się to jeszcze znieść gdyby nie (uwaga!) bawiła się kuleczkami nie wiem bilard na podłodze czy inne kulki... masakra nie?

u mnie z tymi kuleczkami też coś jest- nie wierze, że coś komuś upada co chwilę, są też obcasy non stop oraz słonie- ludzie którzy tak tupią, że aż sie zastanawiam czy ich pięty od tego nie bolą- w dodatku chodzą tak od 17 do 3 w nocy...

Ja chyba zafunduje mojej kochanej sąsiadce bambosze. W tygodniu, zawsze przed wyjściem do pracy, kręci się z pół godziny po mieszkaniu w szpilkach (tak to brzmi)

Ja mam to samo z sąsiadką piętro niżej, nie wiem w czym ona chodzi ale niesie się pewnie 2/3 pietra w obie strony Dziś tak dudniła jakby w holenderskich drewniakach posuwała Ale co zrobisz