Wygaszamy forum pod tym adresem, ale jest grupa na Facebook:

https://www.facebook.com/groups/osiedle.mieszczanskie.wroclaw

Zapraszam!

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Zebranie mieszkańców
#61
Barierka będzie chroniła np. moje - kierowcy 4 litery, kiedy znowu jakiś dzieciak wybiegnie z 'chodnika' na maskę i tym razem nie zdążę wyhamować. Osobiście bardzo się cieszę z tej barierki, wkurza mnie to ciągłe patrzenie w lewo. Spacerowicze niech się w końcu dowiedzą, że wyjazd/wjazd jest dla aut, może nie wiedzieli co niektórzy. Mimo to jak coś się stanie to wyciągnę kasę od sprawcy szkody za uszkodzenia karoserii i ... straty moralne. Szkoda by było jednak czyjegoś dzieciaka i portfela rodziców.
Odpowiedz
#62
Dla mnie barierka jest ok. Przynajmniej przypomina, że należy zwrócić uwagę, że może coś jechać i ludzie będą chodzić mniej bezmyślnie. Sama cała rozprawa na ten temat to udowadnia Smile A że wjazd jest pochyły to niestety trzeba się rozpędzić aby z niego wyjechać. A jak ktoś za rogu wyskoczy to nie wyhamuje się na 100%. A słońce też często tam po oczach świeci...
Odpowiedz
#63
pytanie jest tylko , czy faktycznie nalezy robic wszystko aby ulatwic zycie zmotoryzowanym a pieszych zostawic na lodzie...
w naszej okolicy nie ma praktycznie gdzie sobie pospacerowac a dzieci nie maja gdzie sie bawic.
Wroclaw jest miastem, w ktorym kierowcy zachowuja sie zupelnie jak szalency (jakos w innych miastach- szczegolnie w innych krajach- czegos takigo nie widzalem). Na Hubskiej co chwila dochodzi do potracen pieszych. Wszyscy sie spiesza, a adrenalina przycmiewa wyobraznie.
Kierowcy 'cztery litery' sa chronione przez kilka warstw blachy, i po pierwsze to on powinien zachowac ostroznosc a barierka jako wybieg w celu unikniecia odpowiedzialnosci to po prostu realia z Kafki.
W calym wiescie w takich miejscach widac tabliczke- Uwaga wyjazd z podworka, albo Uwaga samochod. U nas utrudnilismy po prostu zycie pieszym, bo ktoredys oni musza przeciez chodzic, a jak pisalem wczesniej- innej drogi tam nie ma.
" ...wkurza mnie to ciągłe patrzenie w lewo. Spacerowicze niech się w końcu dowiedzą, że wyjazd/wjazd jest dla aut..."
@oni:
Kierowca raczej powinien byc zawsze czujny, czy go to wkurza czy nie...
zawsze ktos moze wskoczyc pod auto i, nie wiem co na to powie prawo, ale sumienie wtedy nie da ci spokoju. (a pomyslec ze ktos kiedys idac tropem Twojego myslenia potraci Twoje dziecko/matke/zone-'spacerowicza')
Pytanie: przejechal bys czyjes diecko i chcial jeszcze odszkodowania za straty moralne? ("...it's wild, wild world...")
Quis leget haec?
Tu autem?
Odpowiedz
#64
(2011-06-05, 21:48)dettebasu napisał(a): Dla mnie barierka jest ok. Przynajmniej przypomina, że należy zwrócić uwagę, że może coś jechać i ludzie będą chodzić mniej bezmyślnie. Sama cała rozprawa na ten temat to udowadnia Smile A że wjazd jest pochyły to niestety trzeba się rozpędzić aby z niego wyjechać. A jak ktoś za rogu wyskoczy to nie wyhamuje się na 100%. A słońce też często tam po oczach świeci...

A dla mnie wręcz przeciwnie. Zastanawiam się co ktoś chciał osiągnąć stawiając tę barierkę. Jeśli to kwestia prewencji pieszych przed wyjeżdżającymi samochodami z garażu to efektu nie osiągnął, bo ludzie nadal tam przechodzą. Efekt jest teraz taki, że zieleń od strony prudnickiej będzie "zachodzona" i "zajeżdzona". Wystarczy spojrzeć jak to teraz wygląda. Którędy ludzi chodzą i jeżdżą na rowerach od czasu postawienia tej barierki. Jeżeli już ktoś chciał ostrzec pieszych przed samochodami to mógł postawić znak ostrzegawczy a nie barierkę. Jestem za jej usunięciem. Z drugiej strony którędy ludzie mają chodzić jak chodnik jest zastawiony przez samochody tak że przejść się nie da, nie mówiąc już o wózku z dzieckiem.
Odpowiedz
#65
A mi się wydaje, że znak ostrzegawczy to dopiero byłaby ochronka 4 liter kierowców...

W tym miejscu projektant nie przewidywał drogi.. (swoją drogą ktoś kto to projektował powinien dostać po uszach.) do tego zastawiliśmy sobie chodnik samochodami i teraz mamy problem.
Ludzie nie mają gdzie chodzić, a kierowcy nie mają jak normalnie wyjeżdżać z garażu...i nie chodzi tu o brawurowe wyjazdy: nawet na 1 biegu nie jest wystarczająco wolno, żeby w razie W nikogo nie uszkodzić, bo auto jakoś pod te wzniesienie musi podjechać.
barierka to przeszkoda i zawsze w jakimś tam stopniu, nawet małym, ale zawsze opóźni np. rowerzyście wyjazd pod auto...albo mamie wyjście z wózkiem (..wózek pierwszy by dostał).

Ludzie chodzą po trawie ale to zawsze parę cm dalej i nie pojawiają się zaraz zza ściany.
Wiem, marne pocieszenie dla tych co się denerwują zniszczoną zielenią.
Aut nie przestawimy, krzaków nie ruszymy.. alternatywna ścieżka pod drugiej stronie żywopłotu?






Odpowiedz
#66
(2011-06-06, 18:31)urszula183 napisał(a): A mi się wydaje, że znak ostrzegawczy to dopiero byłaby ochronka 4 liter kierowców...

W tym miejscu projektant nie przewidywał drogi.. [...]
Ludzie chodzą po trawie ale to zawsze parę cm dalej i nie pojawiają się zaraz zza ściany.
Wiem, marne pocieszenie dla tych co się denerwują zniszczoną zielenią.
Aut nie przestawimy, krzaków nie ruszymy.. alternatywna ścieżka pod drugiej stronie żywopłotu?

Temat alternatywnego chodnika po drugiej stronie żywopłotu już poruszałem. Tylko raz, nie wiadomo kto za to zapłaci, a dwa, ludziom z Prudnickiej 2-4 zmniejszy się powierzchnia zieleni. Myślę, że warto zaczekać aż wydepta się ścieżka, by później w tamtym miejscu ułożyć metr kwadratowy chodnika. O ile przepisy na to pozwalają ;-)
rachwal do zarządu!!!111
Odpowiedz
#67
Z drugiej strony którędy ludzie mają chodzić jak chodnik jest zastawiony przez samochody tak że przejść się nie da, nie mówiąc już o wózku z dzieckiem.

Przepisy wyraźnie mówią, że samochody mogą parkować na chodniku jeśli zostaje minimum 1,5 metra dla pieszych... Wiec straż miejska i powinni robić z tym porządek. Tylko głupio bo wyszłoby, że kabluje się na niejednego sąsiada. U mojego kumpla na osiedlu jak ktoś chodnik zastawi, że się nie da przejść to takie auto rano ma oderwaną wycieraczkę na masce - i problem szybko zanika. Żeby nie było nie popieram wandalizmu!!!

Odpowiedz
#68
Jak juz pisalem- w calym miescie i to nie tylko naszym, po prostu wszedzie- w takich miejscach jest znak "uwaga wyjazd" albo nawet go nie ma (patrz - tyly Renomy) i jakos to wystarcza.
Quis leget haec?
Tu autem?
Odpowiedz
#69
(2011-06-06, 21:24)dettebasu napisał(a): Przepisy wyraźnie mówią, że samochody mogą parkować na chodniku jeśli zostaje minimum 1,5 metra dla pieszych... Wiec straż miejska i powinni robić z tym porządek. Tylko głupio bo wyszłoby, że kabluje się na niejednego sąsiada. U mojego kumpla na osiedlu jak ktoś chodnik zastawi, że się nie da przejść to takie auto rano ma oderwaną wycieraczkę na masce - i problem szybko zanika. Żeby nie było nie popieram wandalizmu!!!

Ten chodnik jest niewiele szerszy niż te 1,5 m niestety...
Nieszczęśliwa jest też ul.Prudnicka ze względu na warsztaty, które kumulują ilość aut.
Tak jak piszesz, z drugiej strony trudno jest teraz wygonić ludzi, którzy już tam parkują...


Odpowiedz
#70
no niestety przycięcie żywopłotu na niewiele się zdało- parkujący stwierdzili że skoro mają więcej miejsca do parkowania to wjadą głębiej.
efektem tego jest coraz wyraźniejsza ścieżka przez trawnik a rowerzysta który zapędził się na chodnik i chciał tamtędy przejechać miał przykry wypadek , którego byłem świadkiem- zahaczył o wystający kikut z zywopłotu i wywalił pięknego orła przez kierownicę na maskę jakiegoś zaparkowanego tam samochodu- pozostawił niezłe wgniecenie na karoserii. Właściciel auta będzie miał nauczke żeby pozostawić trochę miejsca na chodniku.
Ja osobiście gdy tamtędy chodzę nie krepuje się w obijaniu torbą czy rowerem aut, których mało roztropni właściciele nie myślą o przechodniach Smile
PS. Prozaicznym rozwiązaniem problemu jest wkopanie kilku słupków ograniczajacych, o czym doskonale wie zarząd wspólnoty po drugiej stronie Hubskiej- bo tam coś takiego funkcjonuje
Quis leget haec?
Tu autem?
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości