2011-03-02, 22:40
Jeśli chodzi o wiertarki to już mam trening! Mieszkam teraz w dwudziestoletnim bloku, gdzie nadszedł czas ponownych kapitalnych remontów. Nie narzekam, wiem, że tak musi być i już! Zresztą kochani sąsiedzi zaczynają o 8.00, kończą wszystko po 20,a w niedzielę dają nam odpocząć. Sporadyczne parapetówki, nie przekraczające granic dobrego smaku też muszą być, trudno. Chodziło mi raczej o postawę nieliczenia się ze spokojem współmieszkańców, takie "wolnoć Tomku w swoim domku". No a co z tymi "dinozaurami"?