2013-02-04, 11:55
(2013-02-04, 00:43)Studenci napisał(a): Widzę że nie ma sensu prowadzić konwersacji z ludźmi, którzy "imprezę" rozumieją tylko jako radosne odkręcanie głośników wraz z subwooferem na maxa, patrząc jednocześnie jak z niedostatku prądu przygasa światło w całej klatce! Jeśli tylko na takich imprezach bywałeś- wiedz, że mi przykro, bo widocznie wiele Cię w życiu ominęło.
"Posłuchaj mnie teraz uważnie, Bolek."
Wydaje mnie się, że właśnie tutaj po raz kolejny napisałeś, że nie masz nic więcej do przekazania i bijesz pianę dla bicia piany. Jeśli odczuwasz młodzieńczą potrzebę pobrylowania, to proszę Cię nie mieszaj mnie do tego, ponieważ próba ukazania moich jakże wąskich horyzontów wychodzi Ci nie najlepiej.
Jeśli sąsiad, uznał że nie chce oglądać razem z Tobą filmu o 23, to mało mnie interesuje czy słyszał całość, czy co drugie zdanie. Mało mnie też interesuje gdzie i komu kręcisz gałki.
Fakt jest taki, że komuś to przeszkadzało i miał święte prawo na to zareagować.
Na Twoim miejscu cieszyłbym się, że "nadpobudliwy" sąsiad nie zgłosił tylko zakłócania spokoju ale również publicznego odtwarzania materiałów objętych prawem autorskim.
Rozmawiałem kiedyś z jednym prawnikiem, który lubił prowadzić takie sprawy dla zasady i dla 10% z zadośćuczynienia, które pragnąłby aby oskarżony wpłacił na konto dla przykładu fundacji na rzecz osób głuchych. Co ciekawe miał tych spraw sporo.
Nadal uważasz, że Twój sąsiad jest nadpobudliwy?