2013-03-29, 00:20
małe sprostowanie. nie trzeba się fatygować do furtki. jak już odwiedzą Cię znajomi to niech powiedzą stróżowi, że idą do Ciebie i on uwierzy im na słowo, więc nawet gdyby nie byli od Ciebie to i tak ich wpuści, bo gości nigdy za wiele. a hałas z browaru, o którym pisałam już dwieście razy na tym forum to jest dokładne przeciwieństwo ciszy i spokoju. chociaż nie powiem, raz wyszłam na balkon i słuchałam, bo fajnie grali. jak poskarżyłam się właścicielowi mieszkania to powiedział, że to skandal, że jak tak można w wielkim poście?! i przez tydzień nie słyszałam ani jednego dźwięku z browaru. myślałam, że ich pozałatwiał na amen, no ale napierdzielają znowu, więc jego skuteczność nie jest jakaś imponująca.