2011-06-18, 22:21
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2011-06-18, 22:31 {2} przez gutierrezzzz.)
pewnie, można spróbować
pytanie tylko, czy brak wykupionego miejsca dyskryminuje z korzystania z podziemnego garażu. Jak bylo poruszane na innym watku- ktoś mógłby sobie życzyć całkowitego zakazu wjazdu na podwórko (nie pije do Ciebie Rachwal-stawiam tylko hipotezę ), a wtedy jedyną możliwością transportu czegokolwiek jest garaż. To tylko taka sobie dywagacja, bo oczywiście zgadzam sie z mieszkancami, którzy wykupili miejsca i są oburzeni że ktośtam parkuje za free. Sam nie mam miejsca ale nie staram się oszukiwać w tym względzie. Moim zdaniem są okoliczności usprawiedliwiające wjazd każdego mieszkańca do garażu tak że nie powinno się uniemożliwiać calkowicie otwarcia drzwi.
Osobiście, nie wiem czy mam prawo głosu (w przypadku formalnego głosowania) w tej kwestii, ale skoro mam nie mieć, to czemu płacę w czynszu za utrzymanie i ogrzewanie zimą pewnej części wspólnej garażu ktorego, chcąc nie chcąc stałem się właścicielem? A skoro już jestem, to mam prawo kozystać chyba, tylko nie mogę parkować...
ale może podrzucę wam pewną koncepcję, mianowicie:
Firma moja posiada mały parking, z którego okazuje sie pragną korzystać dokładnie wszyscy i często ktoś z ulicy zajmuje miejsce pracownikom. Nasz odstraszacz polega na włożeniu delikwentowi za wycieraczkę biletu parkingowego opiewającego na powiedzmy 200PLN za godzinę.
Ktostam nawet próbował kiedyś inkasować należnośc
w każdym razie skuteczna metoda pozdrawiam
pytanie tylko, czy brak wykupionego miejsca dyskryminuje z korzystania z podziemnego garażu. Jak bylo poruszane na innym watku- ktoś mógłby sobie życzyć całkowitego zakazu wjazdu na podwórko (nie pije do Ciebie Rachwal-stawiam tylko hipotezę ), a wtedy jedyną możliwością transportu czegokolwiek jest garaż. To tylko taka sobie dywagacja, bo oczywiście zgadzam sie z mieszkancami, którzy wykupili miejsca i są oburzeni że ktośtam parkuje za free. Sam nie mam miejsca ale nie staram się oszukiwać w tym względzie. Moim zdaniem są okoliczności usprawiedliwiające wjazd każdego mieszkańca do garażu tak że nie powinno się uniemożliwiać calkowicie otwarcia drzwi.
Osobiście, nie wiem czy mam prawo głosu (w przypadku formalnego głosowania) w tej kwestii, ale skoro mam nie mieć, to czemu płacę w czynszu za utrzymanie i ogrzewanie zimą pewnej części wspólnej garażu ktorego, chcąc nie chcąc stałem się właścicielem? A skoro już jestem, to mam prawo kozystać chyba, tylko nie mogę parkować...
ale może podrzucę wam pewną koncepcję, mianowicie:
Firma moja posiada mały parking, z którego okazuje sie pragną korzystać dokładnie wszyscy i często ktoś z ulicy zajmuje miejsce pracownikom. Nasz odstraszacz polega na włożeniu delikwentowi za wycieraczkę biletu parkingowego opiewającego na powiedzmy 200PLN za godzinę.
Ktostam nawet próbował kiedyś inkasować należnośc
w każdym razie skuteczna metoda pozdrawiam
Quis leget haec?
Tu autem?
Tu autem?