Koniec z parkowaniem na lewo

nie. samochody. nie napiszę jakie, bo nie chcę się chwalić.

( ps. jakie pytanie - taka odpowiedź)

(2012-09-10, 15:05)rachwal napisał(a): Fiaty 126p?

Poważnie pytałem, aczkolwiek ciut retorycznie, fiaty to też samochody, nie ma się co wstydzić. Znajomy chce kupić mieszkanie u nas, to mu przekaże jakie miejsce brać żeby parkować jego Q7 i żony A6 na jednym. Nowobogacki chłopina ale też próbuje przyżydzić gdzie się da, po co będzie brał dwa miejsca jak może jedno. Na moim miejscu ni jak się dwa nie mieszczą, biednemu zawsze wiatr w oczy

Życzę oczywiscie aby udało ci się pozyskać dodatkowe piloty.

Trochę złośliwości da się wyczuć

(2012-09-13, 21:11)elpajaco napisał(a): Trochę złośliwości da się wyczuć

Co złego to nie ja! To atomek!11jeden

(2012-09-13, 21:46)rachwal napisał(a): Co złego to nie ja! To atomek!11jeden

dwa-czy-4

Wy tu gadu gadu, a wjazd od Hubskiej na całej długości zaczyna przypominać rwący strumyk. Cieknie z sufitu, w kilku miejscach widać jakieś wystające pręty i dookoła nich piankę (taką jak do okien). Na samym dole zjazdu rozryty beton i wygląda to jak podkop kreta ...

Czas kupić ponton
Te pręty, o ile myślimy o tych samych, służą do nabijania żywicy w strop, żeby woda w tym miejscu nie ciekła...jednakże nie poleje się tu, to pójdzie metr obok :] Wydaje mi się, że Atal nic nie robi z tymi usterkami...tylko je maskuje, a przyczyna leży gdzie indziej i jej naprawa jest duuużo droższa.

By się zgadzało, tam gdzie są prety jest sucho. Metr dalej zaczynaja się symetrycznie ułożone linie wody z których kapie. Będę z aparatem to podrobię zdjęć, telefonem to se można słitfocie na fejsa pstryknąć.

(2012-09-13, 23:57)bithoven napisał(a): Czas kupić ponton
Te pręty, o ile myślimy o tych samych, służą do nabijania żywicy w strop, żeby woda w tym miejscu nie ciekła...jednakże nie poleje się tu, to pójdzie metr obok :] Wydaje mi się, że Atal nic nie robi z tymi usterkami...tylko je maskuje, a przyczyna leży gdzie indziej i jej naprawa jest duuużo droższa.

potrzebne jest działanie w tej sprawie, po okresie gwarancji zostaniemy z problemem. Żeby to usunąć fundusz remontowy poszybuje w górę.. chyba o to chodzi Atalowi. może trzeba zorganizować rzeczoznawcę, zapłacić za opinię i wysłać ja z rachunkiem do Atala? lub wysłać im ostateczne wezwanie do naprawiania szkody. Ma ktoś jakiegoś prawnika, którego można się poradzić co z tym zrobić?

Przestało kapać, może gdzieś tam jeszcze czasami coś zleci ale to już nie to co wczoraj. Albo mi się wydaje albo tych "prętów" jest więcej ale w tej samej linii co wczoraj. Sufit wygląda dość dziwnie, równomierne ciemniejsze (mokre) prostokąty, aż dziw bierze, bo dwa tygodnie temu był suchutki, czyżby Panowie od Tatry coś "przepompowali" nie tam gdzie trzeba? Co oni w ogóle robią, bo ja tam żadnej studni nie widzę aby stawiali?

Zabawy z rzeczoznawcami są na tyle nie za fajne, że ekspertyzy też potrafią sporo kosztować, a Atal może wystawić swoją z której będzie wynikać, że wstrzyknięcie takiej żywicy załatwia sprawę, dalej swojego można dochodzić wiadomo gdzie. Więc lepiej żeby tego nie zdążyli zamaskować, bo jak nie będzie usterki to nie będzie powodu do roszczeń.
Jeśli chodzi o procedury, to wystarczy niby wysłać wezwanie do naprawy z określeniem czasu na usunięcie usterki. Szkoda tylko, że nie zaczęli tego naprawiać wcześniej, bo dopiero kiedy się okaże, że takie uszczelnianie żywicą nic nie daje można domagać się ponownej naprawy. Ale jak widać Atal wie co robi i wie kiedy to zrobić. (co dziwić nie powinno)

(2012-09-14, 23:29)Chilon napisał(a): Zabawy z rzeczoznawcami są na tyle nie za fajne, że ekspertyzy też potrafią sporo kosztować, a Atal może wystawić swoją z której będzie wynikać, że wstrzyknięcie takiej żywicy załatwia sprawę, dalej swojego można dochodzić wiadomo gdzie. Więc lepiej żeby tego nie zdążyli zamaskować, bo jak nie będzie usterki to nie będzie powodu do roszczeń.
Jeśli chodzi o procedury, to wystarczy niby wysłać wezwanie do naprawy z określeniem czasu na usunięcie usterki. Szkoda tylko, że nie zaczęli tego naprawiać wcześniej, bo dopiero kiedy się okaże, że takie uszczelnianie żywicą nic nie daje można domagać się ponownej naprawy. Ale jak widać Atal wie co robi i wie kiedy to zrobić. (co dziwić nie powinno)

dość dużo tych przecieków jak tylko popada. mnie osobiście to nie dotyka, ja mam suchutko, ale widzę co się dzieje i martwi mnie, że pewnego dnia i ja (choć nie mam z tym problemu) będę dorzucać kilka zł/ m-c w funduszu remontowym żeby to usunąć. no nie uśmiecha mi się..

(2012-09-15, 06:51)joni napisał(a): dość dużo tych przecieków jak tylko popada. mnie osobiście to nie dotyka, ja mam suchutko, ale widzę co się dzieje i martwi mnie, że pewnego dnia i ja (choć nie mam z tym problemu) będę dorzucać kilka zł/ m-c w funduszu remontowym żeby to usunąć. no nie uśmiecha mi się..

Ale to wszystko musi usunąć ATAL, i od czasu usunięcia usterki zaczyna się nowa gwarancja na usuniętą usterkę. Natomiast tzw. "tunel od Hubskiej" nie został nawet formalnie odebrany, więc tam gwarancja się nawet nie rozpoczęła...

Polecam przejść się za budowany drugi budynek drugiego etapu w pobliże kontenerów. Tam jest bodajże wylot wentylacyjny z garaży odsłonięty, pomiędzy dwiema ścianami stoi woda a to raptem z metr pod poziom 0. Nie mają wesoło z tym podłożem tutaj chłopcy atalowcy. Na ścianach wewnątrz garażu śladów przecieków nie ma i mam nadzieję, że nie będzie

Pytanie, kto może egzekwować niepoprawne parkowanie pojazdu przy wyjeździe z garażu? Zgłaszać to niewidomym stróżom, czy raczej Pani Orawczak? Bardzo irytuje mnie (delikatnie mówiąc) biały pojazd Opel Omega w wersji kombi dubai style czyli w kolorze białym, który nie dość, że przekroczył wytrasowaną linię, poza którą stawać się nie powinno, to jeszcze jego gabaryty (długość) sprawiają, że wyjeżdżając z garażu i włączając się do ruchu trzeba zataczać koło zahaczając o drugi pas ruchu.

Kodeks drogowy.
Art. 49. 2. Zabrania się postoju:
1. w miejscu utrudniającym wjazd lub wyjazd, w szczególności do i z bramy, garażu, parkingu lub wnęki postojowej;
2. w miejscu utrudniającym dostęp do innego prawidłowo zaparkowanego pojazdu lub wyjazd tego pojazdu;

Nie wiem jak wam, ale wg mnie, te białe linie ograniczające strefę parkowania są za blisko. Samochód nie ma promienia skrętu 0,5m więc odległość krańcowa powinna być większa. Poza tym nikt nie egzekwuje tego naszego zakazu i ostrzeżenia odholowywania.

Możesz próbować u SM, prześcigają się ostatnio w wystawianiu mandatów, może pójdą na łatwiznę, tylko nie zapomnij napomknąć że całkiem niedaleko na chodniku przy Hubskiej mogą też wystawić kilka mandacików. Takie kombo to prawdziwa rodzyna ;>

(2012-09-28, 21:15)Chilon napisał(a): Możesz próbować u SM, prześcigają się ostatnio w wystawianiu mandatów, może pójdą na łatwiznę, tylko nie zapomnij napomknąć że całkiem niedaleko na chodniku przy Hubskiej mogą też wystawić kilka mandacików. Takie kombo to prawdziwa rodzyna ;>

Nooo ostatnio na kogucie stali i wlepiali Za tydzień problem pewnie zniknie ;D

Pozdrawiam właściciela białego kombiaka, który stoi sobie przy Hubskiej prawie poprawnie utrudniając skutecznie wyjeżdżającym z garażu skręt w prawo.

(2012-09-29, 18:31)urszula183 napisał(a): Pozdrawiam właściciela białego kombiaka, który stoi sobie przy Hubskiej prawie poprawnie utrudniając skutecznie wyjeżdżającym z garażu skręt w prawo.

Tez mnie to wkurwia. Szczegolnie typ (taksowkarz?) ktory parkuje w wjezdzie od hubskiej (jak wyjezdzasz z garazu to po lewej).

Czas zaopatrzyc sie w Karne Kutasy.

http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=2645382295

Zdaje się, że tam się odbywa często dostawa towaru do sklepu ortopedycznego - tak przyuważyłam po zawartości bagażnika.

Tak, typ parkujący na wjeździe od Hubskiej to gość z ortopedycznego, burak jakich mało.