2019-05-23, 07:54
Szanowni Państwo,
wyjazd z garażu od strony ulicy Hubskiej ma ograniczoną widoczność. Nadjeżdżające pojazdy są zasłonięte przez krzaki, a coraz częściej przez samochody bezmyślnie porzucone na skrawku klepiska w tym miejscu. Zdarza mi się wytaczać "w ciemno" na tzw. "czuja", bo mimo zachowania pełnego skupienia po prostu nic nie widać (przykład z ostatniego weekendu: jeden samochód zaparkowany na zakazie w tunelu, drugi obok żywopłotu po lewej, trzeci na chodniku po prawej).
Wjazd do garażu również powoduje niebezpieczne sytuacje. Żywopłot zasłania rowerzystów oraz zyskujące na popularności hulajnogi. Mimo odwracania się i patrzenia przez ramię, łatwo przeoczyć mały, szybki obiekt na skraju pola widzenia. Jest to zjawisko opisane w książkach na temat techniki jazdy i nie możemy zakładać, że nas nie dotyczy.
1) Czy w związku z tym można ten mini-żywopłot po prostu wyciąć, a w jego miejsce wmontować przeszkody uniemożliwiające parkowanie, a jednocześnie zapewniające dobrą widoczność jezdni i chodnika?
2) Nie jestem fanem betonowania miast, dlatego drugi pomysł to montaż dodatkowego lustra skierowanego na jezdnię, analogicznie do istniejących już, skierowanych na chodnik. Można również lepiej oznaczyć wyjazd (przy samej jezdni). Zawsze jakiś procent kierowców zwróci uwagę na to miejsce.
Nie bagatelizujmy sprawy, po otwarciu remontowanego odcinka ruch w tym miejscu przyśpieszy ("długa równa prosta"), a miejsce jest naprawdę niebezpieczne i nieprzemyślane. Osobę władną bardzo proszę o zajęcie się sprawą, jest to problem wspólny, który dotyczy kilkuset mieszkańców.
wyjazd z garażu od strony ulicy Hubskiej ma ograniczoną widoczność. Nadjeżdżające pojazdy są zasłonięte przez krzaki, a coraz częściej przez samochody bezmyślnie porzucone na skrawku klepiska w tym miejscu. Zdarza mi się wytaczać "w ciemno" na tzw. "czuja", bo mimo zachowania pełnego skupienia po prostu nic nie widać (przykład z ostatniego weekendu: jeden samochód zaparkowany na zakazie w tunelu, drugi obok żywopłotu po lewej, trzeci na chodniku po prawej).
Wjazd do garażu również powoduje niebezpieczne sytuacje. Żywopłot zasłania rowerzystów oraz zyskujące na popularności hulajnogi. Mimo odwracania się i patrzenia przez ramię, łatwo przeoczyć mały, szybki obiekt na skraju pola widzenia. Jest to zjawisko opisane w książkach na temat techniki jazdy i nie możemy zakładać, że nas nie dotyczy.
1) Czy w związku z tym można ten mini-żywopłot po prostu wyciąć, a w jego miejsce wmontować przeszkody uniemożliwiające parkowanie, a jednocześnie zapewniające dobrą widoczność jezdni i chodnika?
2) Nie jestem fanem betonowania miast, dlatego drugi pomysł to montaż dodatkowego lustra skierowanego na jezdnię, analogicznie do istniejących już, skierowanych na chodnik. Można również lepiej oznaczyć wyjazd (przy samej jezdni). Zawsze jakiś procent kierowców zwróci uwagę na to miejsce.
Nie bagatelizujmy sprawy, po otwarciu remontowanego odcinka ruch w tym miejscu przyśpieszy ("długa równa prosta"), a miejsce jest naprawdę niebezpieczne i nieprzemyślane. Osobę władną bardzo proszę o zajęcie się sprawą, jest to problem wspólny, który dotyczy kilkuset mieszkańców.