Koniec z parkowaniem na lewo

(2011-06-19, 22:21)gutierrezzzz napisał(a): to tylko mi pozwolili wybierać gdzie chce mieć komórkę?

Kiedy kupowałeś? Bo komórka jest częścią mieszkania i w pewnym okresie musiała zostać zgłoszona do Urzędu... zdaje się...

hmmm, w listopadzie bodajże. Sugerujesz że okupuję swoją komórkę bez wiedzy właściciela ?

(2011-06-19, 22:53)gutierrezzzz napisał(a): hmmm, w listopadzie bodajże. Sugerujesz że okupuję swoją komórkę bez wiedzy właściciela ?

Ale że Nokię?

yyy, zwykle dzwonię z komórki na węgiel...

Rano DW 088AS na pytanie "gdzie ma pan pilota?" odpowiedział "a czy to ważne?"... w sumie nie ważne.

Moim zdaniem trzeba zrobić coś tak aby taki delikwent nie mógł wyjechać z garażu - jak sobie będzie musiał poczekać 2 dni na odblokowanie auta to mu się odechce.

Może blokady na koła jak ma straż miejska? Za zdjęcie 1000 PLN na fundusz remontowy i następne blokady.....

Jak mi ktoś zajmie miejsce to go zastawie tak, że nie wyjedzie... proszę wtedy tylko o wybaczenie sąsiadów z okolicznych miejsc za utrudnianie ruchu...

Hmmm chyba to tylko nasz naród ma taki tupet. Każdy szuka jak by tu zakombinować i oszukać aparat a później dumny ze swojego cwaniactwa - nie płaci, a też ma.
Gdzieś przewinęły się kwestie:
1) odholowywania na koszt kierowcy,
2) klamry na koło
3) rachunków wystawianych za parkowanie na lewo.
Nie za bardzo orientuję się w prawie, ale czy nie idzie się tak zabezpieczyć np. regulaminem użytkowania garażu lub czymś podobnym w ten sposób, żeby powyższe sposoby były zgodne z prawem i możliwe do egzekwowania? Np. każdy, kto wjeżdża do garażu musiałby akcepować taki regulamin. Później chyba nałożone ewnetualne kary miałyby moc prawną?

To jak dla mnie sprawa na cito do zarządu - uchwalić nawet regulami samego garażu, zebrać podpisy od mieszkańców listą. Sprawa powinna przejść, a kto nie podpisze.....(to możecie sobie sami dopowiedzieć.....)

Wystarczy regulamin i tabliczka z ostrzeżeniem, dla kogo przeznaczony jest parking i że za nielegalne parkowanie grozi odholowanie na koszt właściciela auta. Myślę, że po pierwszym odholowaniu nie byłoby więcej chętnych. Przecież info, że tu jest takie fajne miejsce, którego nikt nie pilnuje, też się "jakoś" rozeszła. W regulaminie od razu można by rozwiązać sprawę "gościnnego" parkowania, mam na myśli gości mieszkańców przyjeżdżających na dzień czy dwa. Moja rodzina jest gotowa płacić za prawo do gościnnego parkowania

(2011-07-04, 21:55)milanez napisał(a): Myślę, że po pierwszym odholowaniu nie byłoby więcej chętnych. Przecież info, że tu jest takie fajne miejsce, którego nikt nie pilnuje, też się "jakoś" rozeszła.

Niestety garaż jest za niski i nie ma jak wywieźć gapowicza... więc pozostaje blokada

(2011-07-04, 23:05)dettebasu napisał(a): Niestety garaż jest za niski i nie ma jak wywieźć gapowicza... więc pozostaje blokada

I dobrze, bo na blokadzie można zarobić Ja osobiście jestem za opcją pobierania opłat na rzecz wspólnoty. Np jest potrzeba zabezpieczenia piwnic przed włamaniami (szczegóły tutaj).

Powiem więcej: moja złośliwa natura podpowiada mi, żeby wprowadzić opłaty za wjazd na teren osiedla przez bramę koło "ochrony" - 5zł za każde 15 min od każdego. Rozwiąże to problem parkujących pod chmurką, samochodów dostawczych i smartów z Atalu

IMO to jedynie formalny zapis w regulaminie i można jechać z koksem opłatowym

Parkowanie samochodów zostających na noc gości mieszkańców. Przerobiłam na sobie, może się przyda innym. Jak z Prudnickiej skręcimy w lewo w Paczkowską, to na końcu drogi jest płatny parking strzeżony, część placu jest pod wiatą.
Przy ustalaniu regulaminu korzystania z garażu, można uregulować sprawę nocujących gości. Myślę o wyznaczeniu kilku konkretnych miejsc (dopóki nie są wykupione) i pobieraniu opłaty.

---

cd Myślę, że nie tylko ja mam przyjaciół rozrzuconych po Polsce i świecie, którzy przyjeżdżają na 2-3 dni i chcą się spokojnie cieszyć wizytą, bez strachu o porysowanie, zdewastowanie itd samochodu.

(2011-07-06, 11:08)milanez napisał(a): [...]
Przy ustalaniu regulaminu korzystania z garażu, można uregulować sprawę nocujących gości. Myślę o wyznaczeniu kilku konkretnych miejsc (dopóki nie są wykupione) i pobieraniu opłaty.

---

Nie ma czegoś takiego jak niewykupione miejsca

(2011-07-06, 11:08)milanez napisał(a): cd Myślę, że nie tylko ja mam przyjaciół rozrzuconych po Polsce i świecie, którzy przyjeżdżają na 2-3 dni i chcą się spokojnie cieszyć wizytą, bez strachu o porysowanie, zdewastowanie itd samochodu.

No każdy ma, ja też... ale taka charakterystyka życia w komunie...

(2011-07-05, 09:02)godfather napisał(a): Powiem więcej: moja złośliwa natura podpowiada mi, żeby wprowadzić opłaty za wjazd na teren osiedla przez bramę koło "ochrony" - 5zł za każde 15 min od każdego. Rozwiąże to problem parkujących pod chmurką, samochodów dostawczych i smartów z Atalu

Pod warunkiem wprowadzenia identyfikatorow dla mieszkancow.
Byloby cokolwiek niecodzienne gdyby trzeba bylo placic za mozliwosc rozladowania nowej szafy , czy innego mebelka

(2011-07-08, 16:27)gutierrezzzz napisał(a): Byloby cokolwiek niecodzienne gdyby trzeba bylo placic za mozliwosc rozladowania nowej szafy , czy innego mebelka

Kupiłeś szafę? Płać! Nie stać Cię? Nie kupuj szafy. Za ostro? Nie, w przeciwnym wypadku cwaniaki 3x dziennie dostarczali by sobie "nowe szafy".

Klasycznie gutierrezzzz wszędzie widzisz skrajności.

Jaki masz problem w tym zeby mieszkancy nie placili? ...przeciez pisalem o identyfikatorach albo czyms na ksztalt "pozwolenia".
Skrajnosc to jest wlasnie kazac placic czlowiekowi ktory kupil mieszkanie za kilkaset tysiecy za to zeby np.schorowaną tesciową podwiozl pod brame, czy rozpakowuje pełne auto walizek po podróży ...
także wydaje mi sie że raczej próbuję nie dopuścić do skrajności.
Idąc tą drogą , wprowadzimy zaraz opłatę od przechodzenia przez furtkę (jest tak samo uzasadniona jak opłata za przejazd przez bramę). Za zgromadzone oszczedności możemy ufundować pomnik Lenina
Wprowadzanie mało sensownych , uciązliwych restrykcji niczego ni zmieni, wystarczyłoby zeby ochrona skrupulatnie pilnowala kto wjezdza i ile parkuje. Przy wjeździe zawsze byłem sprawdzany przez nasza ochrone, a gdy raz przekroczyłem czas 30 min stania pod klatka, bo costam mozolnie wnosilem, ochrona zadzwonila domofonem ze sie czas skonczyl.
Co jest złego w tym rozwiązaniu oprucz tego że jest bezpłatne?

---

@milanez:
Atal jest właścicielem niewykupionych miejsc, trzeba byloby skontaktować się z nimi moze beda zainteresowani na zarabianiu na niesprzedanych miejscach. Widziałem już gdzieś taką praktykę.
Technicznie jest to banalnie proste-składane blokady na miejscach postojowych. Gościnnie parkujacy idzie do stróża po kluczyk i uiszcza opłatę. W kwestii dostępu przez bramę na parking- może go wpuszczać również stróż.
Moim zdaniem bardzo fajny pomysł.

A to nie głównie mieszkańcy wjeżdżają tutaj na krzywy ryj? I nie ze staruszkami tylko z zakupami z Tesco.

Ostatnio w deszczowy weekend jakiś burak zaparkował na trawie przed Twoją klatką (wolisz mieć trawę zieloną czy rozjechaną kołami?) i czekał, aż ktoś z niej wyjdzie, deszcz padał, a rzeczona osoba chyba jeszcze nie zakupiła parasola lub zwyczajnie była z cukru. Co będzie jak takich deszczowych weekendów będzie więcej? W sumie masz rację, absurdalny zakaz, nie możemy pozwolić abyśmy mokli

Nasza ochrona? Porozmawiaj z sąsiadem, któremu zajumali fajne rowery... Oni (ochrona) ledwo ogarniają, którym palcem w nosie się dłubie, a co dopiero chodzi o pilnowanie czegokolwiek. Im się nawet nie chce domknąć otwartej furtki bo to pewnie nie leży w ich gestii mimo iż pośrednio wpływa to na bezpieczeństwo osiedla, a oni chyba tutaj ochraniają (w sumie nie wiem czy ochraniają)?

Zresztą mam w głębokości czy te opłaty będą czy ich nie będzie. I tak niewiele to zmieni. Pomijając, że pewnie formalnie to nie będzie łatwe do wprowadzenia (kasy fiskalne chyba by się przydały wtedy).

Się niepotrzebnie rozpisałem, sorry.

Zarzad zmienia firme ochroniarska wlasnie dlatego chyba, żeby znalezc taką, która bedzie wypełniać swoje obowiązki, a otwieranie bramy i kontrola przestrzegania czasu postoju jest ich jednym z nielicznych obowiązków. Trzeba tego dopilnować i "kein thema".
Przy wyjeździe z garazu jest jedna kamera, w każdej klatce tez są kamery, jesli ktokolwiek przejży nagrania to nie powinno być problemu z identyfikacją złodzieja rzeczonych rowerów.
Poza tym mozna wstawic dodatkowy zamek w drzwiach do komórek a zawartość można ubezpieczyć.
Jest jeszcze kilka sposobów które mozna wykorzystać zanim zaczniemy "walić z grubej rury", szczególnie że rykoszetami dostaniemy sami po głowie.

Nie wydaje mnie się, żeby to był zbyt duży kaliber tej armaty przeciwko takiemu zwierzu Regulamin będzie, to każdy będzie uświadomiony co może robić a czego raczej nie powinien, bo będzie sie to wiązało z jakimiś konsekwencjami. Nie ma regulaminu, to jest anarchia. Kto sprytniejszy i bardziej cwaniakuje, ten więcej bezprawnie zgarnie dla siebie i to właśnie kosztem innych.
Może na forum stworzylibyśmy takowy regulamin punkt po punkcie, post po poście? Koniec w końcu COŚ powstanie.